Pośpiech, pogoń za...???
Ale czy warto...???
Jak widać na zamieszczonych fotkach, nie zawsze "gonitwa za...czymś..." po zatłoczonych ulicach Mokotowa kończy się szczęśliwie. Adrenalinę można wyzwolić na ścieżkach rowerowych, ogródkach sportowych, boiskach i halach sportowych. Po co narażać siebie i innych użytkowników dróg?
NEW! Ferrari stanęło w płomieniach / źródło tvn24.pl /
Płonący samochód jako pierwszy zauważył patrol straży miejskiej. - Widziałem wiele wypadków samochodowych, ale ten był chyba najgorszy, z samochodu nie zostało nic. - relacjonuje tvn24.pl jedne ze strażników. Nasz internauta Robert, który również był świadkiem wypadku twierdzi, że samochód jechał z nadmierną prędkością. dzięki platformie Kontakt TVN24.
Do wypadku doszło w środę wieczorem. Ferrari, prowadzone przez znanego dziennikarza motoryzacyjnego Macieja Zientarskiego, wpadło na słup wiaduktu na ulicy Puławskiej niedaleko Rzymowskiego. Siła uderzenia była tak duża, że przepołowiła auto. Następnie Ferrari stanęło w płomieniach. Kierowca w stanie krytycznym trafił do szpitala. Pasażer, dziennikarz motoryzacyjny ?Super Expressu? Jarosław Zabiega, zginął na miejscu.

To co pozostało po Ferrari / źródło tvn24 /
|

|
Tuż po wypadku, zdjęcia nadesłane do tvn24.pl,
|
zdjęcia nadesłał Tomasz Mikołajczyk |
Podziel sie swoją opinią na forum serwisu